Лолита, или Ставрогин и Беатриче
«Лолита, или Ставрогин и Беатриче » (польск. Lolita, czyli Stawrogin i Beatrycze) — эссе Станислава Лема 1962 года. Вошло в авторский сборник «Размышления и очерки» 1975 года.
Цитаты
правитьI
правитьО «предыстории» выдающихся книг, которые в читательский мир входили как камень в топкую грязь, говорят невнятно и неохотно. Но разве не такова была судьба романов Пруста, прежде чем они стали библией рафинированных эстетов? Разве острого ума, проницательности, вкуса французов оказалось достаточно, чтобы сразу оценить его творчество? <…> | |
O wstępnych dziejach książek wybitnych, które w świat czytelniczy wchodziły jak kamień w rozmiękłe błoto, mówi się niechętnie, półgębkiem. A czy nie takie były pierwsze koleje dzieła Prousta, zanim stało się biblią wyrafinowanych estetów? Czy błyskotliwości, rozeznania, smaku Francuzów starczyło od razu, by się na pisarstwie Prousta poznać? <…> |
… чтение советов доброжелательных, в сущности, издателей, внутренних рецензий и просто обвинений, которыми оброс роман на своём долгом пути от одного письменного стола к другому, порою немногим уступает самому роману в качестве «документа эпохи»; эта мешанина беспомощности, псевдоэрудиции, наконец, неосознанного комизма оценок как нельзя лучше соответствует атмосфере «Лолиты». | |
… lektura rad przychylnych skądinąd edytorów, wewnętrznych recenzyj wydawniczych czy wręcz napiętnowań, jakimi obrosła powieść w długiej swej drodze od biurka do biurka, staje się chwilami niewiele gorszym „dokumentem epoki” od właściwego utworu, gdyż zawarta w nich mieszanina bezradności, pseudoznawstwa, nareszcie — nieświadomego komizmu ocen stanowi znakomite pendant do atmosfery Lolity. |
Связанные в единое целое недоговорки, намёки, реминисценции перерастают в удары, не позволяющие читателю занять удобное, «эстетичное» положение, а уровень художественной трансформации и метод последовательного, с первого до последнего слова, изложения, полного самоиздёвки и потому выставляющего в смешном свете даже то, что наиболее мрачно, делает трудной, а то и вовсе невозможной однозначную нравственную оценку романа (повторяю: романа, а не героя), — относительно этого у меня нет сомнений. | |
Sprzęgnięte w całość niedomówienia, napomknienia, reminiscencje zmieniają się w ciosy, uniemożliwiające czytelnikowi zajęcie wygodnej, estetycznej postawy, że klasa transformacji artystycznej i metoda konsekwentnego od pierwszego do ostatniego słowa wykładu autoszyderczego i przez to ośmieszającego nawet to, co najbardziej ponure, utrudnia, jeśli nie udaremnia z kretesem jednoznaczność oceny moralnej dzieła (powtarzam: dzieła, nie bohatera) — co do tego nie mam wątpliwości. |
II
править… «Лолита» — книга с широким социальным фоном — и к тому же о тех сторонах жизни Запада, которыми он гордится. Это высокий уровень жизни, «онаучивание» воспитания, «прикладной фрейдизм» в его педагогическом издании, нацеленный на максимальное приспособление индивида; это чудеса индустрии туризма, проникновение сферы услуг в самые глухие уголки природы и особая, целенаправленная активность в сфере социальных контактов, сопровождаемая механической улыбкой, которая должна создать видимость «индивидуального подхода» к приезжему, постояльцу, клиенту; это, наконец, такое перенасыщение жизни рекламой, что она не просто атакует человека «извне» ради практических интересов торговли, но давно уже стала неотъемлемой составляющей его психики, внедрившись в нее тысячью тщательно, «научно» разработанных методов. Подвергнуть критике эту искусную громаду довольных собой муравьев, заклеймить её, высмеять прямым описанием было бы публицистикой, а значит, художественной неудачей, изложением явных банальностей. Но сделать это как бы попутно, да ещё с точки зрения заведомо обречённой, устами человека, любое слово которого, любое язвительное замечание можно залепить этикеткой, разоблачающей его ненормальность, и в то же время так, чтобы в сопоставлении с нормальным, добропорядочным обществом обнаруживалась бы проклятая правота этого вырожденца, — это уже кое-что обещало. | |
... Lolita jest książką o szerokim tle socjalnym, o tych, dodajmy, stronach życia Zachodu, którymi się on chlubi. Będą to: wysoki standard życiowy, „unaukowienie” wychowania, ten „stosowany freudyzm” w wydaniu pedagogicznym, zmierzający do optymalnego przystosowania jednostki; będą to wspaniałości przemysłu turystycznego, penetracja usług w najdziksze zakątki natury i to szczególne, w kontaktach społecznych przejawiające się, sprawne działanie z mechanicznym uśmiechem, mającym nadać im posmak „podejścia indywidualnego” do przybysza, gościa, klienta, i takie przesycenie życia reklamą, że ze zjawiska atakującego człowieka z zewnątrz w interesie pragmatyki handlowej dawno już stała się integralną częścią jego wnętrza psychicznego, wniknąwszy w nie tysiącem schludnie, „naukowo” opracowanych metod. Skrytykować ją, tę olbrzymią machinę zadowolonych mrówek, znieważyć, wyśmiać bezpośrednim opisem, byłoby publicystyką, więc niewypałem artystycznym, więc prawieniem banalnych oczywistości. Ale uczynić to mimochodem niejako, i do tego z pozycji skazanej z góry na przegraną, ustami człowieka, którego każde słowo, każdy przytyk zjadliwy można zakleić hasłem określającym jego nienormalność, a równocześnie tak, żeby ten zwyrodnialec miał, w zestawieniu z szanownie normalnym ogółem, przeklętą rację — to dawało już pewną wyjściową szansę. |
Классиком или, скорее, примером «отваги» может служить лоуренсовский «Любовник леди Чаттерлей». Но эта книга оставила у меня неприятный осадок, и только. Эти способы красивой подачи актов копуляции, эта рустикальная фалличность, воплощенная в дюжем леснике («возвращение к природе»!), по-моему, попахивают не столько «отчетом Кинзи о сексуальном поведении самца человека», сколько просто художественной фальшью. Ведь художник, решивший изобразить любовь «с небывалой смелостью», может легко оказаться на мели приторного сентиментализма; и Лоуренс доверился чересчур уж простому методу — он ударился в противоположную крайность. | |
klasykiem czy raczej przykładem „odwagi” może być Lawrence’owski Kochanek Lady Chatterley. Ale ta książka wzbudziła we mnie tylko niesmak. Te sposoby upiękniania aktów kopulacji, ta rustykalna falliczność, upostaciowana w osobie krzepkiego ogrodnika („powrót do natury”!), zaleciała mi nie tyle „raportem Kinseya o zachowaniu seksualnym ludzkiego samca”, co po prostu artystycznym fałszem, ponieważ artysta, który chce pokazać miłość „z wielką odwagą”, łatwo wpaść może na rafy cukierkowego sentymentalizmu. Lawrence zawierzył metodzie prostej do prostactwa: poszedł w kierunku przeciwnym. |
Если роман всерьёз претендует на реалистичность, тут уже ничего не поделаешь: реализм — это не одни удовольствия, но и обязанности. Я полагаю, что автору, предпочитающему замалчивать такие вопросы, следует хотя бы упомянуть о каком-нибудь кустике; а если он его всё-таки не сотворил, то должен принять вытекающие отсюда физиологические, а затем и психологические последствия, небезразличные для дальнейшего развития действия. <…> реализм, если уж стоять за него стеной, и вправду обязывает и может привести в такому сочетанию поноса с ангельской чистотой, которого автор, возможно, предпочёл бы избежать. | |
Jeśli powieść ma być realistyczna całą gębą, to już wtedy trudno i darmo: realizm to nie tylko przyjemności, ale i obowiązki. Myślę sobie, że autor, któremu przemilczanie takich spraw jest drogie, winien przynajmniej wspomnieć o jakimś krzaczku, a skoro go nie stworzył, to już musi wyciągać z przedstawionych założeń sytuacyjnych te konsekwencje fizjologiczne, które stanowić mogą, i to nieobojętne dla dalszego toku akcji, przesłanki działań psychologicznych. <…> naprawdę realizm, jeśli się już ktoś przy nim uprze, zobowiązuje i może zmusić do takiego połączenia biegunki z czyimś anielstwem, którego autor wolałby może uniknąć. |
… лобовая атака вопросов секса ведёт к художественному поражению. Правда, на шкале художественных ценностей акт любовного наслаждения функционально равноценен изображению агонии, дерева и любого другого явления или предмета; однако он занимает особое место в иерархии человеческих переживаний, и его изображение обладает такого рода возбуждающей способностью, которая вредна эстетически: оно может вызвать у читателя ощущения, которых автор желал бы меньше всего. Другими словами, любовный акт, возбуждая читателя, выпадает из композиции, обретает совершенно нежелательную самостоятельность, и, если психологическая атмосфера произведения не настолько плотна, чтобы полностью подчинить его своим целям, он становится проступком не столько против морали <…>, сколько против искусства композиции, разрушает целостность произведения. Другое дело, если получившийся диссонанс входил в намерения художника,.. | |
… frontalne atakowanie spraw seksu wiedzie do klęski artystycznej. Wprawdzie akt spełnienia miłosnego ma w skali wartości artystycznych taką samą wartość funkcjonalną, jak przedstawienie agonii, drzewa czy jakiegokolwiek innego zjawiska lub rzeczy, ale przez swą szczególną pozycję w hierarchii ludzkich przeżyć posiada, ukazany w dziele sztuki, taką zdolność ekscytowania, która jest estetycznie szkodliwa, bo stanowi dla czytelnika potencjalne źródło doznań, na jakich autorowi najmniej zależy. To znaczy, ekscytując akt wyrywa się z kompozycji, autonomizuje się w sposób wybitnie niepożądany i jeśli aura psychiczna, stężenie atmosfery dzieła nie podporządkują go swym celom skutecznie, staje się grzechem nie tyle przeciwko moralności <…>, ile przeciw sztuce komponowania, wyłomem w środkach integracji utworu. Co innego, jeśli wywołany dysonans był właśnie zamierzeniem artystycznym,.. |
После «Стены» Сартра <…> у меня осталось только чувство отвращения. Оно, разумеется, не возникло бы, если бы я читал эту книгу как сборник историй болезни, но ведь она числилась по ведомству литературы. А литература эта плохая. Никакого отклика, никакого сочувствия замученные персонажи Сартра не пробуждают. Он написал холодное исследование, до такой степени сходное с клиническим, что в свое время я позволил себе сочинить псевдорецензию, в которой «Стена» рассматривалась как ряд психиатрических очерков. Вооружившись любым медицинским трудом, можно описать их сколько угодно, с тем же плачевным результатом. | |
... Mur Sartre’a <…> We wspomnieniu pozostało mi po lekturze tylko uczucie wstrętu. Nie powstałoby oczywiście, gdybym czytał książkę jako zbiór historii chorób, ale to miała być wszakże literatura. Jest niedobra. Żadnego współbrzmienia, współczucia nie budzą zmaltretowane postaci Sartre’a. Napisał zimne studium, tak zatrącające o kliniczność, żem sobie pozwolił naszkicować kiedyś żartem pseudorecenzję, w której traktowałem Mur jako zestawienie psychiatrycznych przypadków. Można by je, w oparciu o byle dzieło medyczne, mnożyć do woli i też nic by z tego nie wynikło. |
III
правитьМы можем соприкоснуться с любовью, лишенной поводов и уздечек, которыми позаботилась снабдить нас цивилизация, любовью, настолько далекой от освященных норм, что перед нею пасует наш инстинкт классификации, стремление к однозначным определениям. В многолюдном центре современной страны сливаются, словно бы в абсолютно пустом пространстве, герметически замкнутом извне, высокая и омерзительная нежность обоих любовников, жестокость, трагическая и беспомощная, наконец, комизм преступления, и благодаря такому смешению, такому синтезу, интенсивность сопереживания оказывается сильнее, чем стремление выяснить, кто был палачом, и кто жертвой. Разумеется, в остывшем воспоминании, в глазах любого судьи, наконец, в свете всех наших понятий о добре и зле нет места подобным сомнениям; но, читая последние строки книги, мы не в силах вынести приговор — не потому, что он невозможен, а потому, что ощущаем его ненужность; это чувство, с которым мы закрываем книгу, и есть для меня единственное убедительное доказательство писательского успеха. | |
Możemy obcować z nią, pozbawioną okiełzań pieczołowicie nawarstwianych zabiegami cywilizacyjnymi, tak oddaloną od norm uświęconych, że zamiera wobec niej nasz odruch klasyfikacyjny, usiłowanie określenia jednoznacznego. W tłumnym centrum nowożytnego kraju zbiegają się, niby w obręb próżni hermetycznie z zewnątrz zamkniętej, czułość wzniosła i wstrętna dwojga „kochanków”, okrucieństwo, zarazem tragiczne i bezradne, nareszcie śmieszności zbrodni, a przemieszanie to, ta synteza, czyni natężenie przeżycia silniejszym od potrzeby rozstrzygania, kto był oprawcą, a kto ofiarą. W wystygłej reminiscencji, w oczach każdego sądu, nareszcie zgodnie z wszystkim, co dzielimy na dobre i złe, nie ma naturalnie miejsca na podobne wahanie, ale czytając ostatnie słowa książki nie stać nas na wydanie wyroku, nie dlatego, żeby to było niemożliwe, ale dlatego, że odczuwamy jego zbędność, i to uczucie, z jakim odkładamy tom, stanowi, w moim rozumieniu, jedyny właściwie przekonujący dowód sukcesu pisarskiego. |
Особый вопрос — это вопрос о средствах, которые не позволяют лирическим местам соскользнуть в сентиментализм. Нельзя сказать, что его в романе вообще нет. Но там, где Гумбертову сентиментальность не в состоянии вытравить ни совершаемый на каждой странице внутренний самосуд, ни самоирония, ни едкая горечь, — сам адрес изображаемых чувств и обстоятельств, в которых они проявляются, уберегают этот мотив романа от превращения в китч. Хорош сентиментализм, начинённый лирическими воздыханиями «папуси», вынуждающего «доченьку» отдаться ему утром, а иначе он не подаст ей завтрак в постель! | |
Odrębna jest kwestia środków zapobiegających ześlizgom ustępów lirycznych w sentymentalizm. Nie to, żeby go w dziele nie było. Lecz gdy ani dokonywany na każdej stronicy psychiczny samosąd, ani autoironia, ani zgryźliwa cierpkość nie mogą zniweczyć Humbertowej czułostkowości, od popadnięcia w kicz ratuje ten nurt dzieła wyłącznie adres uczuć i towarzyszące ich manifestacji okoliczności. Ładny bo mi to sentymentalizm, szpikowany lirycznymi westchnieniami, które dobywają się z piersi „tatusia”, zmuszającego ,,córeczkę”, żeby oddała mu się rano, inaczej nie poda jej śniadania do łóżeczka! |
Убийство «соблазнителя» Лолиты, макабрично-фарсовое как бы в квадрате: один вырожденец, изображавший «папочку», убивает другого, а тот, пьяный, агонизирующий, проявляет удивительное, совершенно неожиданное достоинство; и вдобавок само убийство показано как ряд поступков, настолько хаотичных, настолько беспомощных с обеих сторон, что трудно найти в литературе что-либо подобное. | |
Morderstwo owego „uwodziciela”, makabryczno–farsowe niejako w spiętrzeniu, bo, po pierwsze, jeden zwyrodnialec, który „grał tatusia”, zabija drugiego, który pijany, konający, ukazuje zadziwiająco wiele całkiem niespodziewanej godności, a po wtóre, samo zabójstwo przedstawia się jako sekwencja czynów tak chaotycznych, tak z obu stron bezradnych, że trudno znaleźć podobne w literaturze. |
Центральная часть книги художественно совершенна, как некий шар; влечением, страстью, мучительством без границ она словно спаяна в единое целое без видимых усилий, тогда как во вступлении есть налёт довольно дешевого, в сущности, цинизма, вперемежку с лирическими стонами душевных мучений <…>, но о вступлении можно забыть, пройдя через раскалённую середину, а финала забыть нельзя, с ним читатель уже остаётся. | |
Centrum książki jest dokładne artystycznie jak kula ognista, żądzą, namiętnością, zmaltretowaniem bez granic spojona w jedność niejako naturalnie, wstęp natomiast ma zacieki dosyć taniego w gruncie rzeczy cynizmu, poprzedzielanego lirycznymi okrzykami bólu psychicznego <…>, ale wstęp można zapomnieć, przebrnąwszy przez rozpalone centrum, zakończenia jednak zapomnieć nie można, z nim się już zostaje. |
IV
правитьДва образа, две стороны свидригайловской страсти, любовь к взрослой женщине и извращённое влечение к ребёнку, Набоков слил воедино. Его Гумберт — это сексуальный доктор Джекилл и мистер Хайд, который, сам того не ведая, влюбился в предмет своей извращённой страсти. | |
Dwie postaci, dwie strony namiętności Swidrygajłowa, miłość do kobiety dorosłej i pociąg zboczeńczy do dziecka, Nabokov scalił. Jego Humbert to seksualny dr Jekyll i mr Hyde, który, sam o tym nie wiedząc, zakochał się w obiekcie swej spaczonej żądzy. |
… Лолита перестаёт быть случайной, одной из многих, и становится единственной и незаменимой, бесценной, несмотря на ожидающее её физическое безобразие родов, отцветания, угасания. А значит, в этот неуловимо краткий миг рушится механизм преступной страсти — преступной даже не потому, что она попирает правовые и общественные табу, но потому, что здесь проявляется совершенное равнодушие и бесчувственность к судьбе, непоправимой обиде, духовному миру эротического «партера поневоле». В этот миг на глазах у читателя объект «нимфетического» влечения сливается с объектом любви и превращается в субъект, а этот феномен чужд угрюмому миру персонажей Достоевского: он составляет исключительную собственность Набокова и свидетельствует об оригинальности его романа. | |
… Lolita staje się z przypadkowej i jednej z wielu jedyną i niezastąpioną, bezcenną nawet w antycypowanej brzydocie cielesnej porodu, przejrzewania, gaśnięcia. I tak w owej, sekundy właściwie trwającej, chwili zniweczony zostaje mechanizm żądzy występnej już nie przez podeptanie zakazów prawnych i społecznych, ale przez fakt całkowitej obojętności i nieczułości na los, na krzywdę nieodwracalną, na świat duchowy erotycznego partnera z przymusu. Gdy dokonuje się na oczach czytelnika w owym mgnieniu synteza przedmiotu pożądania „nymphetycznego” z przedmiotem miłości, jego upodmiotowienie, zjawisko staje się obce posępnej krainie postaci Dostojewskiego i przedstawia jednoznaczną własność Nabokova i osobliwość jego dzieła. |
«Лолита», даже если мы совершенно разойдёмся в её оценке, поднимает особую проблему, проблему тех пограничных зон, о которых я говорил. Она покоится на шатком основании, где-то между триллером и психологической драмой; таких зон можно отыскать больше: между психопатологическим исследованием и детективным романом, между научной фантастикой и литературой без уточняющих определений, наконец, между литературой «для масс» и элитарной литературой. <…> И сколь бы ни казалось безумным скрещивание чудовищно далёких друг от друга жанров (а экспериментатор при этом рискует лишиться как читателя-интеллектуала, который уже не захочет его читать, так и массового читателя, для которого подобное чтение всё ещё слишком трудно), я тем не менее отважился бы сделать ставку на такие гибриды. Они могут оказаться жизнеспособными даже без той атмосферы скандала, которая из множества непрестанно появляющихся в мире книг вынесла на поверхность «Лолиту». — конец | |
Lolita, gdy już tak idealnie się nie pogodzimy, jak to tylko możliwe, wprowadza problem osobny, tych stref przejścia, o których wspomniałem. Tkwi ona na gruncie niepewnym, który oddziela thriller od psychologicznego dramatu; takich stref jest więcej. Między studium psychopatologicznym a powieścią kryminalną, między fantastyką naukową a literaturą bez przydawki czy wreszcie — między pisarstwem „dla mas” a literaturą elitarną. <…> I jakkolwiek próby krzyżowania tak horrendalnie odległych gatunków wydają się szalone, a eksperymentator na tym polu może ujrzeć się pozbawionym zarówno czytelników intelektualistów, bo już go czytać nie zechcą, jak czytelników masowych, bo to jeszcze za trudne, odważyłbym się na takie hybrydy stawiać. Mogą okazać się żywotne nawet bez tej aury skandalu, który z tłumu bezustannie ukazujących się na świecie książek wyniósł Lolitę. |
Перевод
правитьК. В. Душенко, 1992 (с незначительными уточнениями)